Autoterapia poprzez pisanie

Osoba siedzi przy biurku i pisze z głębokimi emocjami, ilustrując proces autoterapii poprzez pisanie

 

Czy zastanawiałeś się kiedyś nad publikacją tekstu, w którego wlałeś całe swoje emocje? Ból, rozpacz, żal, ciernie tkwiące głęboko w sercu, wrzucone do skrzynki i wysłane w internetową czeluść. Tym właśnie jest publikowanie wierszy i opowiadań będących Twoją autoterapią poprzez pisanie. Ale jak zareagują czytelnicy? Taki list u odbiorcy wrzucany jest w stertę innych – trochę koślawych, niedopracowanych, ręcznie pisanych sformułowań, akapitów przyozdobionych kilkoma osobistymi literówkami. Ale co stanie się, gdy ktoś go przeczyta? Albo i gorzej – skrytykuje? Czy warto jest słuchać czyjejś opinii?

 

Potrzeba autoterapii poprzez pisanie

Zaczyna się od prostego gorszego samopoczucia. Może stany depresyjne? Lękowe? Zbyt duży stres w pracy, szkole, uczelni? Złamane serce po osobie, która nie była warta całego Twojego bólu. Niektórych takie problemy przytłaczają, wpędzają w nałóg. W mózgu brakuje serotoniny, dopaminy, endorfin. Włączasz ulubiony serial, pochłaniasz tabliczkę gorzkiej czekolady, ale to nie pomaga. Próbujesz zmienić styl życia i zaczynasz biegać lub chodzić na siłownię, uprawiać jogę. Nie rozumiesz swoich emocji, masz wrażenie, że biorą się znikąd. Próbujesz analizować głębię siebie i innych, zastanawiasz się, co mógłbyś zrobić, żeby zmienić sytuacje z życia codziennego. Do głowy wpada pomysł podczas leżenia bez snu. A gdyby tak, po prostu stworzyć swój świat, który będzie lepszy? Orientujesz się, że zbudowanie swojej własnej bezpiecznej przestrzeni w tekście może przynieść ci wytchnienie od codziennego życia. Autoterapia poprzez pisanie może być właśnie tym, czego potrzebujesz.

 

Czy wiedza może być formą terapii?

Jeśli zastanawiasz się nad studiowaniem psychologii dla poprawienia swojej wiedzy z dziedziny i chcesz to uznać za formę swojej terapii, to odpowiedź brzmi nie – studiowanie, pozyskiwanie wiedzy to nie terapia. Pierwsza sesja pełna nauki, braku czasu dla siebie  i znajomych zweryfikuje Twoją motywację. Zorientujesz się, że musisz dojść do siebie, by zorganizować się i zmobilizować do studiowania. Warto zatem najpierw podjąć się terapii, a dopiero później w sposób zupełnie świadomy studiować swój wymarzony kierunek. Jakiej terapii się poddać? Odpowiedzią na to pytanie byłaby po prostu terapia poznawcza przeprowadzona przez specjalistę. Inną opcja może okazać się właśnie autoterapia poprzez pisanie.

 

Działalność twórcza jako proces autoterapii

Choć pisanie nie jest wystarczające do zupełnej autoterapii i nie zastępuje w żadnej mierze regularnych wizyt u specjalisty, to może być efektywnym ćwiczeniem psychoterapeutycznym. Wzbudza refleksję, pozwala zdystansować się do swojej sytuacji życiowej, pomaga radzić sobie ze stresem. Ma swoje zastosowanie w terapii lęków społecznych – w końcu wymyślone postacie nie mogą zrobić nam krzywdy. Autoterapia poprzez pisanie jest uznawana jako efektywna metoda radzenia sobie z problemami. Są w Internecie również specjalne fora, grupy w mediach społecznościowych, skupiajace osoby piszące. Nie dla każdego jest to forma terapii, więc trzeba szczególnie zwracać uwagę na grono, z którym dzielimy się swoim tekstem. Możemy bowiem w odpowiedzi otrzymać krytykę, a na tę trzeba być przygotowanym. Dlatego też autoterapia poprzez pisanie wymaga od nas odwagi i otwartości.

 

Krytyka tekstu autoterapeutycznego

Nie każdy w procesie autoterapii poprzez pisanie powinien publikować swój tekst terapeutyczny. W szczególnie wrażliwych dla nas momentach, kiedy jesteśmy odsłonięci razem z naszymi najskrytszymi problemami, ciosy w nas wymierzone bolą najbardziej. Możemy trafić na grono osób, które w odpowiedzi na naszą publikację zareaguje pozytywnie i współczująco, może nawet utożsami się z uczuciami bohatera czy historią. Niestety krytyka tekstu, w którego włożyliśmy całe nasze siły i emocje, może zniszczyć nasz zapał do dalszej terapii. Będziemy się przez nią czuli gorzej i samo pisanie przyniesie skutek odwrotny do oczekiwanego. Opłaca się zatem zastanowić przed publikacją, czy jesteśmy w stanie zdystansować się i traktować nasze dzieło obiektywnie. Jest to niebywale trudne, więc wielu autorów „odkłada teksty do szuflady, aby dojrzały”. Taki tekst odpoczywa parę miesięcy lub lat, kiedy nasza autoterapia poprzez pisanie trwa dalej. Po tym czasie znów możemy go przeczytać i zastanowić się nad pokazaniem go światu.

 

Zakończenie

Autoterapia poprzez pisanie jest podobna do malarstwa – pisanie wystawione na krytykę może odwrócić proces leczenia „ran psychicznych”. Warto zatem przemyśleć publikację dwa razy. Jest świetnym ćwiczeniem do autorefleksji i mierzenia się z lękami społecznymi. Dodatkowym plusem jest to, że nie pochłania zatrważających zasobów finansowych (wystarczy telefon albo kartka i długopis) w odróżnieniu od malarstwa, które wymaga zakupu produktów dobrej jakości, jeśli chcemy, aby nasze dzieło było trwałe. Pochłania wiele czasu, ale można wykonywać je w każdym miejscu pozwalającym na myślenie – większa jego część odbywa się w naszej głowie poprzez planowanie fabuły. Dlatego warto rozważyć autoterapię poprzez pisanie jako sposób na radzenie sobie z trudnościami.

Testimonial by Weronika Kondel
Studentka psychologii w Wyższej Szkole Bezpieczeństwa, wydział w Gliwicach. Pasjonatka literatury rozrywkowej jako sztuki przekazu i wzbudzania emocji. W wolnych chwilach hobbystyczna pisarka opowiadań i powieści. Pała matczyną miłością do zwierząt i roślin.
Weronika Kondel
Kategorie:
Ostatnio dodane w tej kategorii: