Jednym z najważniejszych wydarzeń 2023 r. w obszarze technologii komputerowej, jest niewątpliwie rozwój sztucznej inteligencji, która tak naprawdę towarzyszy nam w życiu codziennym już od kilkudziesięciu lat. Wraz z przełomem, dotyczącym opracowania ChatuGPT, opartym na algorytmach SI, pojawiło się wiele pytań o to, w jaki sposób ta cyfrowa rewolucja wpłynie w praktyce na nasze życie. Jest to słuszne, gdyż historia niejednokrotnie pokazała, że w przypadku każdego znaczącego dla ludzkości wynalazku, jego użytkownicy z jednej strony mają szansę na lepsze i wygodniejsze życie, z drugiej jednak nieodpowiednie wykorzystanie tych technologii, może stwarzać pewne zagrożenia. Nie bójmy się więc sztucznej inteligencji, ale bądźmy świadomi jej wad i zalet. Zacznijmy od podstaw.
Czym jest sztuczna inteligencja?
Warto zaznaczyć, że nie wypracowano jeszcze prawnej definicji w ustawodawstwach krajowych i konwencjach międzynarodowych. Dlatego właśnie próby opisywania za pomocą sztywnej formuły tego, czym jest w istocie sztuczna inteligencja, różnią się między sobą. Na przykład w dokumencie „Polityka dla rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce od roku 2020”, który jest załącznikiem do uchwały nr 196 Rady Ministrów z dn. 28 grudnia 2020, sztuczną inteligencję definiuje się jako: „Dziedzinę wiedzy obejmującą m.in. sieci neuronowe, robotykę i tworzenie modeli zachowań inteligentnych oraz programów komputerowych symulujących te zachowania, włączając w to również uczenie maszynowe, głębokie uczenie oraz uczenie wzmocnione”.
Z kolei Komisja Europejska określa sztuczną inteligencję jako: „Zaprojektowane przez ludzi systemy oprogramowania, które, biorąc pod uwagę założony cel, działają w wymiarze fizycznym lub cyfrowym, postrzegając swoje środowisko poprzez pozyskiwanie danych, interpretując zebrane ustrukturyzowane lub nieustrukturyzowane dane, rozumując na podstawie wiedzy lub przetwarzając informacje, uzyskane z tych danych i decydując o najlepszym działaniu (działaniach), jakie należy podjąć, aby osiągnąć dany cel. Systemy AI mogą wykorzystywać reguły symboliczne lub uczyć się modelu numerycznego, a także dostosowywać swoje zachowanie poprzez analizę wpływu poprzednich działań na środowisko”.
Jeszcze inną koncepcję tej technologii przedstawia OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju – organizacja międzyrządowa o profilu ekonomicznym, skupiająca wokół siebie 38 wysokorozwiniętych państw): „Jest to system oparty na koncepcji maszyny, która może wpływać na środowisko, formułując zalecenia, przewidywania lub decyzje dotyczące zadanego zestawu celów. Czyni to, wykorzystując dane wejściowe, dane maszynowe lub ludzkie do: postrzegania rzeczywistych lub wirtualnych środowisk, streszczania takiego postrzegania w modele ręcznie lub automatycznie, wykorzystywania interpretacji modeli do formułowania opcji wyników.
W schemacie system sztucznej inteligencji składa się z trzech głównych elementów: czujników (sensorów), logiki operacyjnej (modeli algorytmów), siłowników (aparatu wykonawczego)”.
Natomiast przeciętny użytkownik internetu kojarzy sztuczną inteligencję (SI) przede wszystkim z obszarem informatyki i inżynierii, które skupiają się na tworzeniu inteligentnych maszyn. Ich niezwykłą cechą jest to, że potrafią one wykonywać zadania wymagające ludzkiej inteligencji jak rozpoznawanie i rozumienie mowy czy uczenie się z danych, dokonywanie prognoz lub podejmowanie trafnych decyzji.
Gdzie do tej pory mogliśmy spotkać się ze sztuczną inteligencją?
W dzisiejszych czasach – niemal wszędzie i to na co dzień. Pierwszym przykładem są smartfony, które korzystają z systemów uczenia się, np. gdy użytkownik korzysta z poleceń głosowych i funkcji wirtualnego asystenta. Poprzez zdolność do rozpoznania ludzkiego głosu oraz analizy mowy, asystent przypomni nam o ważnym spotkaniu, skontaktuje nas ze znajomym czy odnajdzie lokalizację
w nieznanym nam miejscu.
Niewiele osób wie, że wyświetlanie się w telefonie lub na komputerze propozycji zakupów, również ma związek z SI, poprzez tworzenie tzw. systemów polecających, w których nauka maszyn polega na dostarczaniu sugestii, dotyczących na przykład preferencji zakupowych użytkowników
i poddaniu ich odpowiedniej analizie. Podobne działania mają miejsce również w trakcie użytkowania popularnych serwisów VOD, gdzie inteligentne roboty analizują upodobania i nawyki widzów, proponując im kolejne ciekawe filmy lub seriale.
Ponadto brak spamu w skrzynce mailowej również zawdzięczamy inteligentnym technologiom – w czasie sortowania wiadomości program bierze pod uwagę obecność konkretnych słów czy choćby nazw odbiorców, a następnie przekierowuje maile do odpowiednich folderów.
Również banki, wykorzystują sztuczną inteligencję na serwerach elektronicznych, głównie do obrony pieniędzy swoich klientów przed oszustami. Specjalne roboty, które nauczyły się pewnych wzorców zachowań prezentowanych przez poszczególnych klientów, analizują duże ilości danych, takich jak rodzaj i wielkość dokonywanych transakcji płatniczych, po czym materiały te zostają przekierowane do analityków, którzy wyłapują zachowania nietypowe, co może wskazywać na działalność przestępczą.
Kolejnym przykładem oddziaływania SI na nasze życie są media społecznościowe, w tym Facebook, który w bardzo dokładny sposób obserwuje swoich użytkowników i stara się gromadzić na ich temat jak najwięcej informacji. Dzięki temu znacznie ułatwione jest korzystanie z tego serwisu, np. poprzez opracowany system podpowiedzi we wpisach, emotikonach, wyszukiwaniach, automatyczne tagowanie zdjęć czy propozycje osób, które możesz znać.
Warto wiedzieć …
…że za „ojca” sztucznej inteligencji uważany jest John McCarthy – amerykański doktor matematyki, profesor zwyczajny Stanford University. To właśnie on jako pierwszy wprowadził termin „sztuczna inteligencja”, a za pracę nad tą technologią otrzymał w 1971 r. Nagrodę Turinga (która jest odpowiednikiem Nagrody Nobla, przyznawanym w dziedzinie informatyki). Zmarł w 2011 r. w Stanford.